„Zostaje”. Co za zbieg okoliczności! Verstappen otwiera drzwi Mercedes, a Horner wyskakuje przez okno.
%3Aformat(jpg)%3Aquality(99)%3Awatermark(f.elconfidencial.com%2Ffile%2Fbae%2Feea%2Ffde%2Fbaeeeafde1b3229287b0c008f7602058.png%2C0%2C275%2C1)%2Ff.elconfidencial.com%2Foriginal%2Ff16%2Fb93%2Fa76%2Ff16b93a764a9d439025e3a1321866ea2.jpg&w=1920&q=100)
Kilka lat temu Gerard Piqué opublikował na Twitterze wiadomość, przytulając Neymara: „Zostaje” – głosił tekst. Odszedł. W przypadku Maxa Verstappena najnowsze sygnały wskazują, że holenderski kierowca sprawi, że mem o katalońskim piłkarzu odniesie sukces dzięki Red Bullowi.
„W zeszłym roku mówiłeś, że Horner musi odejść, bo zniszczy zespół”. Z mikrofonem Sky w ręku Nico Rosberg zapytał Josa Verstappena o jego groźbę zmuszenia Christiana Hornera do odejścia z Red Bulla. Były mistrz świata czuł, że ma wystarczający autorytet moralny, by rzucić wyzwanie swojemu rozmówcy. „To było półtora roku temu, teraz jest inaczej . Nie mam nic do powiedzenia”. Rosberg odpowiedział na zarzuty z uśmiechem. „Jesteś teraz spokojny?” Jos Verstappen odpowiedział najlepiej, jak potrafił: „Zawsze jestem cicho”. Zawsze, od tamtego konfliktu w 2024 roku.
« L'année dernière, vous disiez que Horner devait parte… et maintenant, vous vous taisez ?? » 🥶
Nico Rosberg atakuje Josa Verstappena w starciu z Christianem Hornerem, który twierdzi, że wszyscy milczą na ten temat. #F1 #GPBelgii pic.twitter.com/LkU340dgum
— Le Sprint (@LeSprintEdition) 27 lipca 2025 r
Spa pozwoliło na konfrontację z protagonistami austriackiego zespołu i pośrednio Mercedesa. Chociaż sztuka symulacji osiąga w Formule 1 szczyty godne Oscara, wiatr wieje w kierunku kontynuacji kariery Maxa Verstappena w Red Bullu . Chociaż holenderski klan i Helmut Marko unikali tematu w Spa, aby nie sugerować, że wielomilionowa firma poddaje się ich woli. Powodów jest więcej.
Wyjaśnienia zwolnienia Hornera są skąpe, ale logika wydarzeń sugeruje, że jeśli chodzi o Verstappena, Red Bull starał się utorować mu drogę, gdy Mercedes ponownie zarzucał sieć. Nie oznacza to jednak wykluczenia prostej, ludzkiej walki o władzę i ego , tak powszechnej w wielu aspektach życia.
„Nie sądzę, żeby były jakieś wielkie niespodzianki”.Z wciąż nierozstrzygniętym zwolnieniem Hornera i niepewną przyszłością Verstappena, Toto Wolff jako pierwszy w czwartek dał znać o swoich planach. „Rozmowy trwają od kilku tygodni i miesięcy, więc wszystko jest aktualne” – podsumował Wolff, który przyznał, że niedawno przeprowadził wstępne ustalenia z Verstappenem. „Zdecydowanie chodzi o to, że chcemy kontynuować współpracę z George'em i Kimim; to absolutny priorytet. Ale nie można ignorować kogoś takiego jak Max i jego planów na przyszłość . Zrobiliśmy to, ale nie sądzę, żeby doszło do jakichś większych niespodzianek”.
Weekend w spa ✅ Powrót do pracy 👊 #F1 || #GPBelgii 🇧🇪 pic.twitter.com/DySBbJEsgr
— Oracle Red Bull Racing (@redbullracing) 28 lipca 2025
Pozycja Holendra w klasyfikacji generalnej również wyeliminowała potencjalne opcje kontraktowe. Po wynikach w Spa nie będzie już zajmował niższego miejsca niż trzecie, co otwiera drogę do rozwiązania kontraktu z obecnym zespołem do 2028 roku. Mercedes musiałby wtedy zapłacić Red Bullowi znaczną kwotę odszkodowania za pozyskanie kierowcy. Tymczasem osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy usunęły jedną z przeszkód dla dalszego istnienia Verstappena, biorąc pod uwagę pozycję klanu i zeszłoroczne zawody. Jedna z dwóch stron nie jest już w Milton Keynes, ale nie jest to kierowca, ojciec ani Marko.
„Ludzie mogą mieć od czasu do czasu różne opinie i mam szczerą nadzieję, że tak się stanie, bo jeśli wszyscy zawsze się zgadzają, to pojawia się problem. Muszą istnieć różnice zdań” – powiedział Holender w czwartek, dystansując się od jakiegokolwiek osobistego zaangażowania w zwolnienie Hornera. „ Nie sądzę, żeby miało to jakikolwiek wpływ na moją decyzję w przyszłości , a jedyne, co się liczy, to to, żebyśmy pracowali nad samochodem i zrobili to jak najszybciej. Ostatnie półtora roku nie było takie, jak sobie tego życzyliśmy”.
Maksymalne przybycie: edycja na deszczową pogodę ☔️ #F1 || #GPBelgianGP 🇧🇪 pic.twitter.com/94aigF27lE
— Oracle Red Bull Racing (@redbullracing) 27 lipca 2025
Sam Marko podał ostatnio więcej wskazówek dotyczących przyczyn odejścia Hornera. „Decyzja była wynikiem kilku czynników, ale przede wszystkim osiągi nie były tak dobre, jak mogłyby być”. Red Bull co prawda nie radził sobie na torze, ale dopiero od połowy zeszłego roku. Mimo to Verstappen zdobył tytuł mistrza świata kierowców, podobnie jak w trzech poprzednich latach, w tym tytuł konstruktorów w 2022 i 2023 roku, ten drugi z historycznymi wynikami zarówno dla zespołu, jak i Formuły 1.
Hornerowi przyznano więc minimalny margines zaufania po dwudziestu latach sukcesów. Od 2014 do 2021 roku Red Bull nie zdobył ani jednego tytułu, pomimo pozostania u steru zespołu przez tak długi okres jałowości. Nasuwa to hipotezę, że krytyka wyników posłużyła jako dźwignia do odsunięcia od władzy człowieka, który kontrolował wszystkie dźwignie imperium Red Bulla (zespół, Red Bull Technologies, Powertrains itp.). Nikt nie odważył się tego zrobić z Dietrichem Mateschitzem . Bez magnata triumwirat dyrektorów wyznaczonych przez niego na jego następcę przeszedł do ofensywy. Nadszedł czas, aby zdetronizować Hornera, który wykorzystałby zmieniające się czasy, aby umocnić swoją pozycję w Milton Keynes.
Ulubieniec i królSam Marko potwierdził tę hipotezę, wyjaśniając stanowisko Laurenta Mekiesa jako nowego szefa Red Bulla. „Jego obowiązki zostaną znacznie ograniczone i będzie mógł skupić się głównie na wyścigach” – wyjaśnił Austriak. Niektóre źródła wewnętrzne ujawniły, że Oliver Mintzlaff i Marko z pogardą odnosili się do Hornera w siedzibie w Milton Keynes, ogłaszając jego nową rolę. „Bardziej skupia się na wyścigach i mniej angażuje się w inne działy; kluczowe jest, aby jego obowiązki jako lidera zespołu były mniejsze w porównaniu z Hornerem” – podkreślił Marko.
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2Ff2f%2Fb3f%2Fc5b%2Ff2fb3fc5ba7d11c436cea4a6e8deb78c.jpg)
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2Ff2f%2Fb3f%2Fc5b%2Ff2fb3fc5ba7d11c436cea4a6e8deb78c.jpg)
Zamiast wydajności, przyczyną problemów może być dążenie Hornera do centralizacji władzy po śmierci Dietricha Mateschitza, a także jego personalistyczny styl zarządzania. Bez Hornera centrum władzy i podejmowania decyzji znajduje się obecnie w austriackich biurach , co powoduje rozproszenie obowiązków pomiędzy różne działy Red Bulla, nawet pod rządami brytyjskiego menedżera.
Najsłodszym smakołykiem producenta napojów, poza codziennymi przychodami, jest zespół Formuły 1. Faworyt nie może mieć większej władzy niż król. Czy zarządzanie i system władzy Hornera były nieefektywne, czy też chodziło o ścięcie głowy faworyta, aby uzyskać władzę królewską, dowiedzą się tylko jego wewnętrzni bohaterowie.
Gotowi na weekend 😁 #F1 || #GPBelgii 🇧🇪 pic.twitter.com/RUbMQXgNW3
— Oracle Red Bull Racing (@redbullracing) 24 lipca 2025
Tymczasem pozycja Maxa Verstappena jako największego atutu Red Bulla została potwierdzona w Spa fantastycznym zwycięstwem w sprincie, wyprzedzając lepsze McLareny. Nie był to pierwszy raz. Co by się stało, gdyby wyścig odbył się na mokrej nawierzchni, kiedy zespół i kierowca zdecydowali się na deszczowe warunki? Bez niemieckiego kierowcy Red Bull byłby w stanie spokojnie jechać.
Kiedy Marko mówi o „kilku czynnikach” swojego odejścia z Red Bulla, zdaje się nie kłamać. W zeszłym roku Horner ujawnił słynną klauzulę kontraktową łączącą losy Verstappena i Marko w Red Bullu i zwolnił tego drugiego w sobotnie popołudnie. Holender powiedział wtedy wprost: „ Jeśli Marko odejdzie, my odejdziemy”. Dziś Horner odszedł z Red Bulla. Max Verstappen ma rację: Każdy może sobie myśleć, co chce o swoim wpływie na odejście Hornera. Tylko bohaterowie znają prawdę. Co do reszty, „jeśli nieprawda, to dobrze”.
El Confidencial